Menu

Andrzej Osęka

fragment artykułu Ekran i płótno

 

(...)

Grażyna Smalej, której praca znalazła się wśród wspomnianych wyżej stu obrazów finału (konkurs Obraz roku 2001organizowany przez miesięcznik "Art&Business" - przyp. autora), ma obecnie (wraz z Pauliną Karpowicz) wystawę w galerii Schody na Nowym Świecie (nr 39) w Warszawie. Do dwóch niewielkich pomieszczeń w oficynie wchodzi się w dół po schodkach. Obie artystki są wychowankami krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Obie malują obrazy figuralne, jednak nie tak, jak się w naszych akademiach malowało 30, 40 lat temu. Nie są to studia aktów w gęstej zawiesinie "polskiego koloryzmu" według zasad Rudzkiej-Cybisowej lub Pronaszki, gdzie starano się osiagnąć przede wszystkim dźwięczność barwnej płaszczyzny, zaś wszelkie ujawnianie uczuć modela było rzeczą naganną. Jeden z obrazów Pauliny Karpowicz nosi tytuł "Dziewczyna porzucona przez kochanka", lecz dzięki zwięzłemu, zdecydowanemu modelunkowi i szlachetnej powściągliwości barw jest to malarski kształt miłości i rozpaczy nie zaś historia literacka. Grażyna Smalej osadza figury w przestrzeni wibrującej kolorem, emocjonalnej. Między postaciami tworzą się napięcia - przyciągania, odpychania, intrygi. Cały czas, zarówno u jednej, jak i u drugiej artystki, chodzi przy tym o uczucia wyrażone rysunkiem i barwą, utrwalone w materii obrazu. To materia wolna od konwencji, bez piętna postimpresjonizmu, ekspresjonizmu, pop-artu. Na szczęście żadna konwencja teraz w malarstwie nie dominuje, o czym można się przekonać, przeglądając choćby stronę internetową "Art&Business". Z tym że - myślę sobie, chodząc po wystawie w galerii Schody - sztuka w internecie jest niczym bez istnienia prawdziwych obrazów w realnej przestrzeni. ________________________________________________________________________________________________________________ Gazeta Wyborcza, 16-17 marca 2002